Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2018, 10:20   #186
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Rohan odebrał od swojego pupila utwardzony kawał powłoki. Nie zastanawiając się sięgnął po drugi kartridż i powtórzył procedurę pokrywania istoty pancerzem natryskowym. Potrzebował pewności.

Kolejną fazą była diagnostyka. Komputer przesyłał sygnały między maszynownią i mostkiem. Inaczej nie mieliby informacji o odzyskaniu zasilania. Łączność przez kombinezony wprawdzie leżała, ale kiedyś ludzie radzili sobie bez zaawansowanej łączności bezprzewodowej. Co mógł zrobić? Wysłać gońca?

MiTzu wesoło popychał przed sobą kulę pancerza z zatopionym obcym organizmem, niczym żuk gnojarz popycha swoje największe skarby. Przy czym MiTzu dużo lepiej radził sobie z brakiem grawitacji. Jego małe silniki manewrowe co jakiś czas zapalały się przypominając inżynierowi o towarzyszu i cennym ładunku.

- Plan jest taki: wychodzimy stąd. Odpalamy diagnostykę z konsoli w korytarzu. Gdy wypadnie pozytywnie - inżynier nie dopuszczał porażki. Na tym etapie nie miał na to czasu - to drzwi ręcznie zablokujemy zostawiając przesmyk na kabel, a resztę opieprzymy uszczelniaczami i pancerzem natryskowym. W tej chwili nie ma czasu na poważne rozwiązania. Spróbuj pociąć jakąś szafkę. Kilka warstw blachy zmniejszy emisję promieniowania. Zresztą, bez reaktora to tylko promieniowanie wtórne.

Plan miał jeden słaby punkt. Mogli się podzielić. Abe mógł od razu ciąć blachę i kleić prowizoryczna barykadę. Rohan bez trudu mógł sam odpalić diagnostykę. Ale oddaliliby się od siebie o kilkanaście metrów. Przy tej widoczności oznaczało to całkowity brak orientacji w sytuacji towarzysza.

- Najpierw konsola. Potem drzwi. Nie rozdzielamy się!

Tracili czas… ta świadomość męczyła Rohana. Ale głęboko zakorzenione wojskowe odruchy nie dopuszczały zignorowania rozkazu o poruszaniu się w parach. Zwłaszcza, że nie mieli łączności z mostkiem.

Konsola miała jeszcze jedną zaletę. Łączyła się z systemami statku przez twarde połączenie kablowe. Nie potrzebowała wiszącej na łączności bezprzewodowej Alex. Mógł wysłać wiadomość na mostek… przynajmniej w teorii.


 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline