Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2018, 20:33   #16
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Gdy tylko wyszedł na zewnątrz, zaczął się zastanawiać, czy nie wrócić jeszcze na chwilę do szpitala i tam, w zbawiennych powiewach klimatyzacji, nie przemyśleć następnego kroku. Było bardzo gorąco, aż za gorąca jak dla niego. Zbyt długo przebywał w normalnej temperaturze szpitalnej, organizm nie był przyzwyczajony do takiej temperatury. Był na zewnątrz kilka minut, a już miał dość.

Już sięgał do kieszeni, żeby wyjąć paczkę papierosów, kiedy ze szpitala wyszedł Raphael. Pierwszą myślą Johna było to, że czegoś zapomniał, albo pani prawnik zdecydowała, że jednak jeszcze chce z nim porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Niestety jednak, wyglądało na to, że nie pozbędzie się sanitariusza ze swojego życia tak szybko, jakby tego chciał.

Zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć, Raphael ciągnął go już do swojego samochodu. Auto wyglądało dość… Oryginalnie, ale w tym momencie Johnowi niezbyt to przeszkadzało. Miał dostatecznie dużo własnych problemów, żeby jeszcze przejmować się wyglądem auta.

Doe przez chwilę zawahał się… Wsiadać, czy nie… Nie znał okolicy, nie wiedział, co dalej robić. Może sanitariuszowi udało się usłyszeć coś ciekawego na jego temat, co pozwoliłoby mu rozwiązać całą tą sprawę.

Nie czekając dłużej, wsiadł do auta i zamknął drzwi.
- Mam nadzieję, że masz sprawną klimatyzację – rzucił krótko. Perspektywa spędzania większej ilości czasu z Raphaelem nie była zbyt zachęcająco, ale zawsze był to jakiś start.
 
Morfik jest offline