Przebieg meczu mocno zaskoczył Jonathana. Wiedział że to mecz towarzyski i rywal pewnie nie zagra na sto procent, ale 3 strzały na jego bramkę, do tego żaden z nich nie był trudny do obrony - nie tego spodziewał się po szkółce drużyny występującej w jednej z najlepszych lig świata. A może to Furano zagrało tak dobrze?
W tunelu Garrett doszedł do Murphyego - Jak będziesz dalej tak grał, to trener nie dowie się czy jestem dobrym bramkarzem. - Uśmiechnął się i poklepał Roya po plecach. To, co Irlandczyk robił dziś w obronie było wręcz niesamowite i z pewnością zasłużył on na pochwałę za swoją grę.
I w końcu szatnia. Chwila na oddech, omówienie strategii na drugą połowę i zmotywowanie się do jak najlepszej gry. Głos jako pierwszy zabrał Hajime. Jego wypowiedź można było przekazać słowami: "Jestem tutaj najlepszy, a waszym zadaniem jest mi podawać. Róbcie to, a na pewno skopiemy Saragossie dupę". Jonathan spojrzał na Sorayame i wzruszył ramionami
- W zasadzie zgadzam się z przedmówcą. - Bramkarz rozejrzał się po szatni - Mamy całkiem niezły wynik z naprawdę dobrą drużyną. Nie ma co na siłę próbować się pokazać. Zostawmy strzelanie bramek napastnikom i skupmy się na obronie. Saragossa jest zespołem, który lubi grać z kontry, ale jeśli się cofniemy to będą musieli się otworzyć - na twarzy Amerykanina pojawił się lekki uśmiech - a wtedy my pokarzemy im jak wygląda prawdziwy kontratak. |