Emma była cicho. Musiała być, wystarczył jeden nierozważny ruch, a kobieta z bronią w ręku zorientowałaby się, że ktoś jest an tyłach domu. Jak na razie mieli przewagę i to dość wyraźną nad ich przeciwnikami. Wściekła w pierwszej chwili chciała wyciągnąć swój nóż, ale broń biała przeciw palnej rzadko wygrywała, a Emma nie miała szans dopaść do kobiety w jednym susie. Ta wówczas miałaby czas na wystrzelenie do niej, dlatego po szybkiej kalkulacji swoich szans panna Black wyciągnęła colta. Nie chciała jednak strzelać, zdradzanie swojej pozycji byłoby głupie w tym momencie. Czekała na moment, aż kobieta zacznie celować do ludzi znajdujących się z przodu bądź w środku domu. Dopiero wówczas miała zamiar oddać strzał.