I need guns, lots of guns
- No dobra Fenn, pokaż co masz - powiedział Tomi.
-
No to patrz, i wybieraj. - Suzh podszedł do panelu otwierające drzwi do zbrojowni i wcisnął otwieranie. Pomieszczenie nie było duże ale już zbliżało się do wypełnienia, na ścianach powywieszane różne karabiny i pistolety, na szafkach pod nimi ułożone kilka pancerzy. Wszystko posortowane i na swoim miejscu, chociaż jakim systemem było ułożone to wiedział tylko ktoś kto się na uzbrojeniu znał.
-
Zacznijmy może od broni krótkiej. - wskazał na ścianę z pistoletami -
Masz jakieś preferencje? Znasz się coś na tym? - Znam się, może nie jestem zimnokrwistym zabójcą, ale potrafię podziurawić klienta - odpał Tmi biorąc do ręki jeden z pistoletów.
-
Dobrze, przynajmniej nie muszę objaśniać co i jak. - kiwnął głową Fenn -
Dobrze leży? Nie za ciężki? Sprawdź sobie, przymierz, przyceluj. - Jest spoko, da się strzelić parę razy? - złożył się do strzału i strzelił na sucho. -
Nie jestem jakimś wirtuozem, zwykły fabryczny będzie akurat, podreguluje sobie już sam. Amunicja?
-
Jak chcesz sprawdzić odrzut to jest strzelnica. Niestety mamy tylko po jednym magazynku do sztuki, więc długie bitwy nam nie służą. - Chętnie strzelę parę razy. Klamka wygodniejsza od gwoździownicy - spojrzał na przedramienną kaburę z narzędziem.
-
Tak, i raczej mało skuteczna. - spojrzał się dość wymownie na “gnata” -
To co? Karabin jakiś chcesz? - kiwnął głową na drugą, przeciwległą ścianę.
- Nie lekceważ narzędzi - powiedział z uśmieszkiem Tomi -
to pierwszy krok do grobu.
Wsadził za pas z tyłu pistolet i zaczął oglądać karabiny.
- Potrzebuję coś kompaktowego i poręcznego. I lekkiego, w miarę.
-
Kompaktowe, poręczne lekkie… - Fenn rozejrzał się po ścianie i podszedł do niej -
Ta jest dość lekka pukawka. - ściągnął jedne z karabinów -
Ergo Mk.II, lekki, poręczny jednak mało lubiany, ma brzydką tendencję do przegrzewania się przy ciągłym ogniu, do tego niekoniecznie dobrze wyważony, jakby nie był dla każdej rasy robiony. Przymierz. - podał broń Tomiemu, po czym dalej wrócił do rozglądania się.
- Na wyważenie można coś poradzić, stalowy pierścień na lufę, albo dociążyć kolbę. - powiedział biorąc broń. -
Na przegrzanie to już grubsza robota. Masz coś jeszcze, fajnego?
-
O, spróbuj to. - podał kolejny odkładając Ergo na szafkę z pancerzami -
Hyperion 2k, powinien pasować, uniwersalny, dobry dla świeżaków nie obytych z dłuższą bronią. Nie za ciężki, nie za duży, szybko idzie się do niego przyzwyczaić. No chyba że chcesz dbać o styl jak Młotu. - Styl jest dla cieniasów, liczy się skuteczność - odparł Tomi -
tylko nie rozpowiadaj tego - zaznaczył. - Ten bedzie ok. Dobrze leży.
-
Najczęściej przydzielany rekrutom, pobiegasz trochę z nim, postrzelasz wyrobisz się to możesz szukać czegoś innego. - odwiesił Ergo spowrotem na miejsce -
Bierzesz na strzelnicę przymierzyć się czy zostawiasz? - Nowe zabawki nie wypróbować - wyszczerzył się -
Prowadź.
Fenn uniósł otwartą dłoń do przodu w geście stop.
-
Czekaj. Pancerz jakiś masz? Tutaj mamy tylko te dwa, ale w ładowni w skrzyniach jest jeszcze pięć które miały iść na sell. - Pancerz mam, nie zarekwirowali i spakowałem go przed wyjazdem -Odparł Tomi.
-
Aha, spoko. - Suzh kiwnął głową.
Poczekał aż nowy wyjdzie po czym i on opuścił ich małą zbrojownię i zamknął do niej drzwi. Zaprowadził ich na “strzelnicę”, a było nią nic innego jak małe pomieszczenie przerobione i dostosowane do wytrzymania ostrzału z plazmy małego kalibru.
-
Prosz, testuj. - Fenn oparł się o ścianę i zaplótł ręce na piersi przyglądając się jak nowy sobie radzi.
Wyjął zza pasa pistolet i załadował. Wycelował w tarczę i strzelił tylko raz. Snajperski strzał to to nie był, ale człowiek skutecznie by oberwał. Poprawił dubletem, po tym nie byłoby już potrzeby poprawiać.
- Muszę zluzować z deko spust. - schował za pasek pistolet i przyłożył do ramienia karabin. Przełączył na pojedynczy ogień i strzelił kilka razy. Tu też nie było rewelacji, ale i wstydu też nie.
-
Wiesz co robić, dobrze. Bierzesz rozumiem? - Fenn nie był pod wrażeniem jednak i nie patrzył z politowaniem, po prostu przyjął do wiadomości umiejętności Tomiego.
- Biorę.
Fenn otworzył na przedramieniu cyberręki panel i zaczął coś tam stukać. Po chwili zamknął ją spowrotem.
-
Załatwione, broń odhaczona z wolnej listy. - uśmiechnął się do nowego -
Możesz ją zostawić w zbrojowni, tylko nie zapomnij się podpisać pod nią, albo jak Ci paranoicy - tutaj kiwnął głową w bliżej nieokreślonym kierunku -
trzymać pod poduszką..
- Klamkę biorę ze sobą, karabin do zbrojowni, lubię mieć cos pod ręka na wszelki wypadek.
-
Można i tak, czemu nie. - chociaż Fenn sam trzymał w pokoju gnata, czego kiedyś by nie robił… -
Ulokowałeś się już gdzieś? Masz całkiem spory wybór. - Na razie zwaliłem graty w ładowni - odpal Tomi -
Widziałem, że chyba koło warsztatu jest wolne. Tam bym zadokował.
-
Z tego co kojarzę jest wolne. Vis, ta mechaniczka, bunkruje się u Doca chyba, jeśli dobrze zrozumiałem.