HELL-ou! Biorąc pod uwagę, że tak późno zdecydowałem się na granie, to bardzo mi miło, że tu trafiłem. Trzynastu graczy to spora liczba i z początku ciężko będzie to ogarnąć, ale z tego co pamiętam, ja też zaczynałem kampanię Ścieżki Potępionych z kilkunastoma graczami, a szczęśliwie po trzech latach skończyłem z trzema [ukłony dla Kerm, Gob1in, Komtur]. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale tutaj to też pewnie tak się skończy
Co do wspólnoty historii, to u mnie jest coś takiego:
Cytat:
Koleje losu rzucały go po całym Imperium, a nawet na ziemie sąsiedniej Bretonni, gdzie brał udział w rajdach przeciw orkom. Jako, że Bretończycy raczej nie wyznają srogiego Boga Wilków, a jakąś Lafiryndę z Jeziora, to nie czuł się w tym kraju dobrze. Jednak poznał kilku ciekawych osobników, z którymi związał swój los na dłuższy czas, pozaciągał u nich długi, a oni też byli mu coś winni, więc rozbijali się razem po feudalnych księstwach Krainy Graala, trafiając w końcu do Parravonu, gdzie w przytulnej oberży jakiś mnich zaproponował pracę. Słowa "strach" i "górskie szlaki" miały swój urok...
|
więc jak ktoś ma pomysły, to możemy to zgrać.