Wątek: funny stafik ;)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2005, 12:42   #10
Fistus
 
Reputacja: 1 Fistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłośćFistus ma wspaniałą przyszłość
Skąd biorą się dzieci?

Krzyś, 6 lat
Ale z pana dzieciak! Dzieci biorą się z brzucha mamy.
A w brzuchu mamy są różne składniki. Komórki, ale nie takie
do rozmawiania...

Julcia, 5 lat
Dzieci? Jakby Ci to powiedzieć? Z jedzenia się robią, z picia
niektórego, z komórek... Jakich? Witaminowych. W kapuście
są witaminy. W owocach też. Musi być dużo witamim.

Nikola, 6 lat
Żeby urodzić dziecko, trzeba się dobrze odżywiać. Jeść banany,
śliwki, jabłka... Aż brzuch bedzie duży. Ale żadnych słodyczy.
Dlaczego? Bo wtedy się popsuje rączka.

Piotruś, 4 lata
Dzieci biorą się z gadania. Kiedyś mama mówiła do taty:
Ty nie gadaj tyle, tylko uważaj, bo z tego gadania będą
dzieci. Ale tata chyba tak specjalnie się zagadał,
bo na urodziny dostałem braciszka zamiast pieska.

Ola, 5 lat
Dzieci dostaje się za karę. Jak byłam na wakacjach u cioci,
to ciocia mówiła do wujka: Lepiej bądź dziś grzeczny, chyba,
że chcesz mieć drugie dziecko. Wujek potem był cały dzień
na grzybach.

Jaś, 6 lat
Na dziecko trzeba się zapisać do szpitala. Najpeirw do szpitala
idzie mama, a potem tata idzie z kwiatami. Tata musi mamę wypisać
ze szpitala i wtedy, razem z mamą, dostaje od szpitala dziecko.
A kwiaty zostają w szpitalu.

Justynka, lat 5
Dzieci się klonuje. Trzeba iść do parku na spacer, nazbierać tych
motylków do przyklejania do nosa, wydłubać ziarenka i połknąć.
I te klony potem rosną w brzuchu u mamy. U taty nie, bo tata
nie ma czasu na spacery.

Mareczek, lat 6
Słyszałem, że dzieci się rodzą z plemników. Plemniki to takie
ziarenka, które trzeba zasiać, a potem się czeka dziewięć
miesięcy. Trzeba najpierw wstrzyknąć do pupy, najlepiej u lekarza.

Sonia, lat 5
A na podwórku mówili, że dzieci biorą się z seksu. Pan i pani idą
na spacer, biorą sie za ręce, patrzą i potem dają sobie buzi.
I to jest seks. A jak ten seks robi mama i tata, to potem jest dziecko.

Kasia, lat 6
Coś ty, to nie żaden seks, seks jest na golasa i z seksu nie ma
dzieci. Mama i tata muszą być w ubraniu, to mogą się całować
i wtedy jest miłość. I z tej miłości biorą się dzieci potem.


Pamiętaj! Nigdy nie dyskutuj z dziećmi. Są cwane, przebiegłe i zagną Cię bez trudu. Nie wierzysz? Oto dowód:

Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Dziewczynka powiedziała:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
Nauczyciel spytał:
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła?
Odpowiedziała:
- Wtedy pan go zapyta.

***
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.
Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- Za chwilę będą wiedzieli.

***
Na lekcji religii nauczyciel omawia z 5 i 6-latkami 10 Przykazań. Właśnie omówili przykazanie o szanowaniu rodziców i nauczyciel spytał:
- A czy jest jakieś przykazanie, które mówi o tym, jak traktować braci i siostry?
Mały chłopiec (najstarszy z rodzeństwa) odpowiedział:
- Nie zabijaj.

***
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Billy Brown pocałował ją dziś w obecności całej klasy.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła sie matka.
- To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.

***
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Jennifer, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Michael. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.

***
Aby lepiej objaśnić problem klasie, nauczyciel posłużył się przykładem:
- Gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, spłynęłaby do niej, i zrobiłbym się czerwony na twarzy.
- Tak - odpowiada klasa.
- Więc dlaczego, gdy stoję w pozycji normalnej, krew nie spływa z głowy do stóp?
Jeden z uczniów odpowiedział:
- Ponieważ pana stopy nie są puste.

***
Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za kazdym razem gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła:
- Musiałaś nieźle wkurzyć babcię

Dzieci o ślubie
 
__________________
"A flame which never dies, but brightens with the passing of time."
Fistus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem