Shargoz jest druidem, co widać na pierwszy rzut oka, a na drugi nie bardzo... Jest człowiekiem o czerwonych jak krew oczach nie będąc albinosem, o białych włosach (przedwcześnie posiwiałych) i raczej przeciętnej sylwetce. Ubiera się w długie i pełne sakw szaty i chodzi podpierając "laseczką" którą w walce zwykł zmieniać w pełnowymiarowy kostur. Do tego dochodzi jego wyrośnięty zwierzak, czyli nieco większy niż zazwyczaj kruk o nazwie Basir czyli Blackie w jego rodzinnym języku (znawcy tematu rozpoznają w nim rzadką odmianę górskiego kruka występującego tylko w Burzowych Rogach).
Nie mówi za wiele o sobie, nie sypia za dobrze. Upija się na smutno i generalnie widać, że coś go gryzie. Choć jest druidem Silvanusa, nie traktuje cywilizacji jak zła wcielonego uważając, że cywilizacja to stan przejściowy. Wiele ich było i upadały oddając zajęte tereny z powrotem we władanie natury. Wie bowiem (właśnie wie, a nie wierzy... to ważne), że są zagrożenia dla natury poważniejsze niż parę budynków czy nawet miasto.
Generalnie widać wyraźnie że ma na koncie bardzo traumatyczne przeżycie, które całkowicie go odmieniło. W walce rzuca wpierw czary, z których najchętniej preferuje te zadające najwięcej zniszczeń od elementów i przyzywa zwierzęta, zostawiając może parę leczeń na wypadek gdyby były potrzebne. Potem zmienia postać i rusza do boju. Dostosowuje postać do zagrożeń, ale dość często wybiera pawiana, który z racji łap może używać jego kostura. Na co dzień jest mrukliwy i niechętny rozmowom. Trzyma się z boku i nie wtrąca w sprawy innych. Tak jak nie lubi, gdy ktoś wtrąca się w jego sprawy... jakiekolwiek by nie były. Od czasu do czasu też opuszcza kompanię, by "coś sprawdzić". Wydaje się szczególnie interesować pogłoskami na temat różnych aberracji. Takie kwestie mogą go wyrwać z typowej dla niego "melancholijnej obojętności".
No i witam wszystkich oraz życzę miłej rozgrywki.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
Ostatnio edytowane przez abishai : 26-02-2019 o 14:37.
|