Pierwsza myśl, podejść, zapytać, pomóc.
Niech to szlag! Niebezpieczna Rafała skłonność do odruchów miłosierdzia.
A przecież Krzeszewski miał misję. Zadanie. Co by się stało gdyby podszedł do gliniarza?
Zwinęli by go na dołek, ot co. I znalazł by się w punkcie wyjścia mogąc tylko czekać na zabójców z Lin Kuei lub Czarne Smoki.
Do diabła z tym! Dobre uczynki zrobi kiedy indziej! Teraz mus pozbyć się kajdanek, opatrzyć rany na klacie, zdać raport...
Jeszcze raz zerknął na gliniarza, niczym niegroźny, zaciekawiony, przystojny obywatel i poszedł swoją drogą, w kierunku swego celu. Do Jaxa.
Sory, Gregory. |