Skal westchnęła i wyjęła miecz. Wiedziała, że na niewiele się zda w walce z kamyczkiem, ale tak przynajmniej czuła się pewniej.
-Słyszeliście drużyno, mamy go zatrzymać i jeszcze sprawić by był nieprzytomny. Zespół budynkowy, proszony o wsparcie. - asgardka przerwała połączenie i spojrzała na Dawida. - Dasz radę go uziemić? Ech jak my go mamy niby pozbawić przytomności?!