Samochód postawili przed komisariatem co spowodowało poruszenie wśród dziennikarzy. Niczym sępy ruszyli w kierunku dwóch detektywów, mikrofony, kamery i dyktafony w rękach przedstawicieli "czwartej władzy" były potężnym narzędziem.
- Czy w mieście panuje seryjny morderca!? Czy mniejszości powinny się obawiać!? Czy są już jacyś podejrzani!? Czy mamy się obawiać!? - zewsząd padały pytania, a Garrett próbował wymijająco odpowiadać. - Czy napastnik morduje tylko kobiety!? Ile osób już zginęło!? Czy kobieta została zgwałcona!? ***
Gdy tylko detektyw Garrett i detektyw Moore weszli do budynku NYPD ich oczom ukazał się Thomas Groove - komendant. Gestem ręki przywołał do siebie Moore'a. Nie wyglądało to zbyt optymistycznie. ***
Po kilkunastu minutach Moore niemalże wpadł na Garretta.
- Odsunęli mnie od tej sprawy na rzecz współpracy międzywydziałowej w sprawie handlu bronią i narkotykami. Ponoć za wszystkim stoi IRA. Powodzenia. W wolnej chwili podrzucę Ci moje notatki.
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |