- Przyszliśmy tylko po coś co zabraliście - odkrzyknął nie wychylając się z zza osłony. Mógłby powiedzieć, że wcale nie chcieli rozlewu krwi, a to wszystko to jedno wielkie nieporozumienie, ale byłoby to raczej kłamstwo. Alice działała brutalnie i bezpośrednio. Najważniejsze teraz to znaleźć dziewczynkę i wynieść się stąd gdzie mutki wylęgają. Zanim połowa okolicy zwali się im na głowy.
__________________ you will never walk alone |