11-04-2018, 22:25
|
#33 |
| Mirthal stał i milcząco przypatrywał się całej sytuacji, póbując sobie przypomieć gdzie był Mathias gdy oni byli zajęci drugim złodziejem. Wtedy przypomniał sobie że stał on gdzieś z tyłu, chyba z Dorą. W sumie niby logiczne, bo to ją okradł."Eh, czemu ja się tym przejmuję, w końcu to tylko jakieś błyszczące kawałki metalu, które dla ludzi mają jakąś tam wartość..."- pomyślał lekko podenerwowany elf.
Usłyszał propozycję Zielonowłosego i lekko skinął głową. A na niedoszłego złodzieja popatrzył z wyrazem, który ludziom z bliżej nieznanaego mu powodu wydawał się straszny i dotknął rękojeści noża, lecz go nie ruszył.
Czekał aż reszta, trochę mniejszej już drużyny ruszy do karczmy i sam w przybranej wcześniej pozie pogrążył się w myślach na temat niezrozumiałych dla niego zachowań ludzi. |
| |