Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2018, 16:48   #201
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Vex rusza na ratunek

Vex wyjrzała przez okno pasażera, na otaczający ich teren. Nie wyglądało to dobrze. Cały ten pomysł nie wyglądał dobrze. Mogła je tu zostawić w cholerę, pojechać do swoich. W końcu mieć chwilę spokoju i zająć się sobą jak należy. Tyle, że Spencer był gotów jej pomóc mimo tego jak szalony wydawał się ten pomysł. Może łatwiej byłoby po zmroku, ale jaka była szansa że kobiety będą tam gdzie je widziała, jaka była szansa, że nic im nie zrobią? Westchnęła. Robi to co przy blond parce. Pomaga choć jak zwykle nic za to nie dostanie, a już raczej na pewno ktoś się na niej wypnie. Spojrzała z powrotem na kierowcę.
- Byłbyś w stanie zaczekać z 20 minut bym była w stanie tam podejść i rozeznać się co i jak?

Przyglądała się siedzącemu obok facetowi z irokezem. Nie powinna tego robić. Nie powinna go w to mieszać. Spencer podwiózł ją, nawet przegonił tamtego faceta. Jeśli już miała durne pomysły powinna je załatwić sama.
- Nie… Wiesz nie powinnam cię w to mieszać. Spróbuję z nimi pogadać. - Vex zamknęła plecak upewniając się, że nie zgniata siedzącego wewnątrz kociaka.

- 20 min? Z pięć kawałków w radio? Czekać? Stać w miejscu? - kierowca wyglądał na coraz mniej zapalonego do tej całej rogatkowej eskapady.Wskazał na wciąż grające radio. Popatrzył na pasażerkę krytycznym wzrokiem i w końcu oparł łokieć o otwarte okno i zaczął obserwować zatopiony w powodzi las. Vex trudno było stwierdzić czy poczeka te pięć kawałków w radio, cztery, jeden czy w ogóle. W końcu z początku chciała tylko wysiąść a on miał rozgnieść coś czy przejechać po czymś a teraz jeszcze chciała od niego by z tym wszystkim czekać kilka kawałków w radio.

Vex szturchnęła delikatnie jego ramię.
- Pomożesz mi? Muszę mieć jasną odpowiedź. - Starała się zachować pogodny ton. To był jej głupi pomysł, a w razie czego spore ryzyko dla niego. - Jakby co na serio mogę spróbować pójść z nimi pogadać. Może je wypuszczą…

- Poczekam ze dwa kawałki. Będą dobre to trzy. I jak na razie to ja nic z tego nie mam ani mi nic do tego. - burknął Spencer kręcąc lekko głową wpatrując się w jakąś wiewiórkę skaczącą po gałęzi przydrożnego drzewa. Na koniec jednak odwrócił wzrok od skocznego stworzonka i spojrzał na pasażerkę by przypomnieć jej, że właśnie sam ma inne plany na najbliższe godziny i przymusowy, nieplanowany postój w ogóle nie jest mu na rękę i limit “na ładne oczy” i “dobroci serca” gdzieś kończy się właśnie w tym momencie po tych dwóch kawałkach w radio. Trzech jak będą dobre. Dawał więc Vex trochę mniej niż kwadrans, może właśnie kwadrans nim odpali ponownie maszynę.

Vex nachyliła się i pocałowała mężczyznę w policzek.
- Mam dobre wino w bagażu, jak się uda wypijemy je razem. - mrugnęła to kierowcy i otworzyła drzwi pasażera by wydostać się na zewnątrz. Musiała się streszczać jeśli coś miało z tego wyjść.

Drzwi trzasnęły gdzieś wysoko nad głową Vex i nadal nie była pewna ile naprawdę Spencer będzie skłonny poczekać. Czy zrobi w ogóle ten numer czy nie. Sama jednak zaczęła brnąć przez wodę by wrócić z powrotem w stronę rogatek i bandy jaką tam niedawno widzieli.

Motocyklistka obejrzała się jeszcze na stojącego monster trucka, poprawiając plecak na ramieniu. Jaka była szansa, że Spencer jej pomoże? Niemal taka sama jak to, że sobie odjedzie. Westchnęła ciężko i ruszyła przez wodę. Pierwsze kilkadziesiąt metrów pokonała drogą, upewniając się że nie jest widoczna od strony rogatek. W końcu jednak zanurzyła się w lesie i już dużo wolniej brnąc ostrożnie przez bagno jakim stała się cała okolica, ruszyła w kierunku zaparkowanych aut. Starała się iść tak by trudno było ją dojrzeć od strony drogi, cały czas upewniając się, że któryś z Psów nie wybrał się odlać, akurat w tym kierunku.
 
Aiko jest offline