Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2018, 12:47   #222
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Ignorując “aromat” charakterystyczny dla pół-ogrzego leża i rozkładającego się mięsa dotarli do wąskiego korytarza prowadzącego w kierunku głównej sal. Przeciwległa ściana też posiadała lekko uchylone drzwi. Na szczęście dla nich nic nie kryło się w pomieszczeniu, które kiedyś zapewne było zamkową umywalnią jeśli zważyć na wyposażenie - w postaci nocników i wanien. Shalelu przez parę sekund przyglądała się końcowi korytarza jakby dostrzegła coś ciekawego w układzie cegieł. Przechyliła głowę jak by się nad czymś zastanawiała. Po czym nacisnęła parę kamieni, a stary mechanizm ustąpił otwierając niewielką szczelinę w ścianie prowadzącą na główny plac.
- Przyda się gdybyśmy musieli się szybko wycofać. Gotowi ? - spojrzała się po reszcie następnie w kierunku drzwi na końcu korytarza zza których dało się słyszeć dziwaczne kwestie i przeklinanie niezdarności krukoludzi w sztuce aktorstwa.
Kenji kiwnął głową, przygotowując swój wachlarz.
Hotarubi lekko się skłoniła przed elfką, by sięgnąć po swoje shurikeny.
- Fofowi faf fykfy fofąf - rzekła Arabel z zamkniętymi ustami i i przygotowała się do walki.
Arija spojrzała wymownie na kapłana, kręcąc minimalnie głową, jakby się z czymś nie zgadzała. Następnie wyciągnęła szablę, obróciła klinkę dwa razy w dłoni, podrzucając z w prawą przy każdym obrocie a na jej ustach wykwitł parszywy uśmieszek. Najwidoczniej myśl o walce i zabijaniu sprawiały jej nie lada przyjemność.

Gotowi do starcia na śmierć i życie z wyciągniętą bronią i magią czekająca na wyzwolenie wkroczyli do głównej sali zamku jednak nie mogli się spodziewać takiego “powitania”. Arabel oraz Arija ruszyły pierwsze gotowe przyjąć na siebie pierwsze natarcie i to je pierwsze ujrzał samozwańczy pan zamku gdy wyszły zza węgła.
- Tak! Goście w samą porę by ujrzeć me najnowsze arcydzieło! I to dramatyczne wejście! Brawo! - czerwonoskóry mężczyzna zerwał się z siedziska i podskakując jak małe dziecko z zachwytu zaczął bić im brawa po czym groźnie spojrzał po swym zdezorientowanych podwładnych: - -Na miejsca! Szanowni goście zasiądą i podziwiają sztukę wspaniałego Kikonu!

- Co? - żachnęła się cicho maguska, tracąc na chwilę rezon. Właśnie miała rzucić na siebie magiczną tarczę, gdy herszt bandytów zaprosił ich… na spektakl.
Nie żeby nie lubiła teatru… Sztuka kształciła życie, budowała podwaliny mentalne, kreowała możliwości. Sztuka… była jak magia i kobieta z przyjemnością by jakąś obejrzała… Tylko, że aktualnie nastawiała się na śmierć… najlepiej krwawą i latającymi flakami wroga.

Kenji wyjrzał niepewnie zza dwóch kobiet. Palec miał wycelowany w stronę Kikonu, wachlarz tkwił w jego drugiej ręce, ale nie mógł się przemóc, by w niego rzucić magicznym pociskiem. Cała sytuacja była absurdalna. Gdyby był w swej lisiej formie, z pewnością zastrzygłby wąsikami, zastanawiając się co począć i czy aby nie jest to jakiś głupi żart. Obecnie stał z lekko rozdziawionymi ustami, rozważając co zrobić.
- Ale ty naprawdę tak wyglądasz? Wiesz ten nos.. Podobno niektórzy uważają, że im większy nos… A zresztą. zaszarżowała…

Początkowa dezorientacja i zaskoczenie niespodziewanym “powitaniem” zaczęły ustępować pierwszy zareagował ettercap widząc że paladyn szykuje się do natarcia cisnął w jej stronę pajęczyną jednak zamieszanie i tłok nie pozwoliły mu trafić.
Kikonu zaskoczony tym że ktoś rozpoczął “sztukę” bez jego przyzwolenia posłał mordercze spojrzenie w stronę potwora po czym kontynuował jakby znajdował się na scenie przed publiką nie zważając że mogło to być śmiertelne starcie.
-Zapraszam na dramat o grupie kruków które podstępnie zamieniono w nędznych nieopierzonych ludzi… i pająku to ostatni dodatek jeszcze nad tym pracuje. - ostatnie słowa wypowiedział z kwaśną miną wciąż patrząc się złowrogo na ettercapa.
W międzyczasie Shalelu nie zważając na tłok napięła cięciwę celując w stronę ptaszyska znajdującego się na przedzie grupy, pomimo że nie miała czystego strzału dwie z trzech strzał znalazły się w piersi stwora który ostatkiem sił trzymał się na nogach gnany tylko chorą żądzą krwi.
- Skoro waćpan chcesz sztuki to Mistrz słowa Lajos kłania się do usług waszmościa jednakże specjalizuje się w komediach i fraszkach zakończonych bohaterskim zwycięstwem drużyny dzielnych śmiałków i niemniejszym przejmuję tą sztukę! - Zawołał do Kikakona Lajos zarażając swym pozytywnym nastawieniem towarzyszy.
- Ah samozwańczy artyści są wszędzie zobaczmy co wiesz o sztuce. - wskazał na jednego z krukoludzi szykującego się do ataku od którego usłyszeli wyraźnie nie należący doń kobiecy głos.
-Odebraliście nasze skrzydła wy latające stwory ! - Kikonu zaklaskał wyraźnie zadowolony z rozpoczęcia swego “przedstawienia”.
Magusa szybko się otrząsnęła i wznowiła inkantację, która osłoniła jej ciało dodatkową zaporą magiczną.
Krukoczłek rzucił się w stronę Arabel jednak paladyn udało się przewidzieć ten ruch i wykorzystując przewagę zasięgu zniweczyć to natarcie.
Hotarubi nie miała czasu by zbyt długo podziwiać technikę elfki. Szybkim ruchem rozcięła bok stwora który wyszedł przed szereg, rany były głębokie lecz ten wciąż trzymał się na nogach. Jak by rozjuszony tym faktem kolejne ptaszysko rzuciło się na kunoichi jednak tej udało się zręcznie uniknąć niezdarnego zamachu szponiastą łapą.
Kenji nie myśląc zbyt długo rzucił magicznym pociskiem w najbardziej rannego z kruków, wierząc, iż powinni je eliminować sukcesywnie, jeden po drugim.
- Kończ waść, bo jesteście grafomaniak i do tego ptakolub. - zakrzyknęła paladyni i siekła dwa ptaki, jednego z nich poważnie raniąc, drugiego mordując. Potem uniknęła ataku kolejnego ptakula.

Ettercap kierując się rozsądkiem a może strachem przed tym jak Arabel śmiertelnie wywijała ostrzem ponownie zdecydował się wykorzystać pajęczynę. Tym razem lepki pocisk sięgnął celu i ruchy paladyn zostały znacznie ograniczone. Elfka też nie pozostawała dłużna, w odpowiedzi na natarcie krukoludzi ponownie posłała w ich stronę serię strzał nie przejmując się walczącymi w zwarciu. Trafiła wszystkimi -połała jednego na tamten świat oraz ciężko zraniła drugiego. Zapowiadało się na to, że “przedstawienie” skończy się szybciej niż Kikonu by tego chciał. Jednak wyglądało jakby miał świetny ubaw i nie przejmował się zagrożeniem.
Lajosowi nawet podobał się styl Kikonu nie mógł jednak pozwolić żeby ktokolwiek był bardziej dramatyczny od niego! - Śmiesz wątpić w me zdolności artystyczne demonie ?!! Padnijcie na kolana i podziwiajcie mą nienaganną dykcje! Hej pajęczaku masz najwięcej oczu więc najlepiej ocenisz moją wspaniałą postawę wzmacniającą siłę głosu - Zawołał do Ettercapa następnie zaczął recytować skomplikowany wiersz który był, najtrudniejszą sztuczką barową jaką znał.

Ettercap popatrzył się na mężczyznę zdezorientowany jego wyczynami jednak nie dało się wyczytać z pajęczej twarzy co myśli choć chyba nie poświęcał mu pełnej uwagi. Kikonu za to zaczął dygać w rytm wierszu po czym odleciał myślami i dosłownie gdy z jego pleców wyrosła para wielkich czarnych kruczych skrzydeł zaś cała sylwetka zaczęła się zmieniać, czerwona skóra została zastąpiona piórami a długi nos zmienił się w czarny kruczy dziób. Gdy znalazł się pod sufitem otrząsnął się z samozadowolenia i wykrakał zirytowanym głosem.
-Bezwstydnik ! Brak szacunku ! To moja sztuka i nie będzie takiej kradzieży sztuki! - dramatycznym gestem wskazał na pajęczaka od którego usłyszeli chrapliwy męski głos wygłaszający kwestię.
Przynieście mi ich oczy i smutne westchnienia ! - tengu skrzyżował ramiona na piersi wyraźnie zadowolony że sztuka trwa dalej.
Maguska wykorzystała moment i natchnąwszy swą broń magicznym wzmocnieniem zaatakowała Ettercapa, raniąc go jednak nieznacznie...
- Toż to bitwa artystów- skomentowała Hotarubi między kolejnymi cięciami. Starała się dobić pozostałe na polu walki kruki.
Wystarczyło jedno czyste cięcie by posłać krukoczłeka na zamkowa posadzkę i tamten świat.
Kenji postanowił rzucić magicznymi pociskami w ettercapa. Mógłby spowolnić więcej ludzi niż Arabell, a wtedy co? Wszyscy mogliby im uciec. Trzeba było się nim zająć.
Ettercap bezskutecznie próbował uniknąć dwójki pocisków splecionych z energii magicznej nieświadomy że bez mistycznej ochrony nie było to jednak możliwe, zasyczał tylko żałośnie gdy sięgnęły one swego celu.
- Czym ty we mnie miotał! To obrzydliwe! - zakrzyknęła Arabel i usiłowała się wyrwać. ale jej się nie udało, więc ruszyła ku pająkowatowatemu.
Na jej nieszczęście pajęczyna dość skutecznie ograniczała swobodę ruchów zaś ettercap postanowił odpłacić się Ariji ugryzieniem choć poza pozostawieniem śladów kłów na jej ramieniu nie zdziałał wiele, atak szponiastą łapą prawie sięgnął celu gdy nagle zatrzymał się na jej magicznej osłonie. Tuż obok śmignęła strzała posłana przez elfkę i mógł by nawet uznać się za szczęśliwca gdyby nie fakt że druga trafiła go bezpośrednio w pierść oraz posłała na ziemię. Shalelu skierowała ostatni pocisk w zdumionego i właśnie kipiącego ze złości Kikonu lecz temu udało się usunąć z linii strzału w ostatniej chwili i przystąpić do natarcia werbalne.
- TEGO NIE BYŁO W SZTUCE! WY PASKUDNE NIEOPIERZONE DURNE MAŁPY! Zrujnowaliście moje przedstawienie! To jest tragedia, czy wy pojmujecie to słowo? Ludzie mają zginąć a kruki zorientować się że nie ma szansy na odzyskanie swej postaci i żyć w paskudnej bezskrzydłej nieopierzonej postaci! - tengu kipiąc ze złości zaczął miotać kolejnymi przekleństwami w rodzimym języku Hotarubi i Kenji rozumieli że wyzywał ich między innymi od kretynów i plebsu.
- Kikonu! - krzyknął Kenji w swoim języku ojczystym - Poddaj się, to koniec, mamy przewagę. Powiedz co zrobiłeś biednej Ameiko i jak zdjąć z niej klątwę, a nie spadnie Ci włos z głowy. W przeciwnym wypadku nie ręczę jednak za swoich towarzyszy.
~To w sumie byłby dobry pomysł na sztukę! Muszę zapamiętać to sobie może gdzieś wykorzystam? W sumie szkoda, że ta istota jest wrogiem ma talent reżyserski~ - Pomyślał sobie Lajos obserwując walkę. Latanie mogło się jednak okazać problematyczne, w każdej chwili Kikonu może odlecieć i skrzywdzić ich przyjaciół w obozie na co nie można pozwolić! Steelwell ponownie poświęcił noc przyjemnych, wypełniających żołądek snów aby napełnić swe słowa mistyczną mocą -UPADNIJ!- Rozkazał potwornemu reżyserowi.
Kikonu kraknął zirytowany bezczelnym żądaniem ze strony kapłana, jego umysł odparł magiczny rozkaz bez problemu. Teatralnym gestem skrzyżował ramiona na piersi milknąc jakby obraził się właśnie na cały świat po czym jak gdyby nigdy nic rozpłynął się w powietrzu nie pozostawiając po sobie śladu. Choć o ile nie było go widać to ci stojący w niewielkim korytarzu mogli usłyszeć kolejną serię przekleństw pod ich adresem dobiegających zza podwójnych wrót choć zważając na echo musiał on się znajdować piętro wyżej…

Inicjatywa:
Ettercap: 17+7=24
Shalelu: 20+3=23
Lajos: 20+2=22
Kikonu: 11+10=21
Arija: 15+4=19
P3:18+1=19
Hotarubi:10+6=16
P4:15+1=16
Kenji: 9+6=15
Arabel: 13
P2:10+1=11
P1: 5+1=6

Tura [1]:
Ettercap: Rzut pajęczyną w Arabel [Soft Cover]: 5+6=7vs14 Pudło
Shalelu: Ataki P1: Rapid+Deadly Aim [Soft Cover] AC 17:
14+9=18 Obrażenia: 6+6+1=13 / 16+9=20 Obrażenia: 5+6+1=12 / 11+4=15 Pudło
P1 [-10/15 HP - Frenzy/Staggered]
Lajos: Inspiruje
Kikonu: Tańczy śpiewa i aktorzy
Arija: rzuca na siebie shield (+4 to AC, blocks magic missiles)
P3: Ruch i Atak na Arabel: 9+3-12 Pudło
Hotarubi: Ataki P3: 10+6=16 Obrażenia: 5+6=11 / 20+6=25 Krytyk? 8+6=14 Potwierdzony Obrażenia: 4+3+3=10 P3 [-6/15 Frenzy/Staggered]
P4: Ruch + Atak na Hotarubi: 11+3=14 Pudło
Kenji: Magiczne pocisk P1: 2+1 + 2+1=6 P1 [-16/15 HP - Zgon]
Arabel: Rozpłatanie: Atak : 4+9=13 Obrażenia:3+6+11=20 Atak z rozpłatania: 16+9=25 Obrażenia: 6+3+11=20 P4 [-5/15 HP] P3 [-26/15 - Śmierć]
P2: Skok na Arabel-Akrobatyka: 20+10=30 Udny Atak1:10+5=13 Pudło / Atak 2: 6+5=11

Tura [2]:
Ettercap: Rzut pajęczyną w Arabel 15+6-4 za cel w zwarciu= 17 Trafienie Arabel Oplątana
Shalelu: Strzela w P2 i P4: 15+10=25 Obrażenia: 2+8=10 P4 [-15/15 - śmierć] /
Atak2 na P2 8+10=18 Obrażenia: 3+8=11 / Atak 3: 16+4=20 Obrażenia: 4+8=12 P2 [-8/15 HP]
Lajos: Fascynacja ST 14 Ettecap Wola: 14+6=20 Zdany Kikonu Wola: 12+6=18 Zdany
Kikonu: Zmiana kształtu i lot w górę pod sufit około 4 metry nad ziemią
Arija: atak Etter + użycie Arcane pool na broń (+1 na 1 min) trafienie obrażenia 6+1 za Inspiracje=7 Ettercap [23/30 HP]
Hotarubi:19+6=26 Krytyk? 6+6=12 Niepotwierdzony 6+6=12 P2[-20/15 HP Śmierć]
Kenji: Magiczne pociski: 4+1 + 2+1=8 Ettercap [15/30 HP]
Arabel: Test Siły 7+4-4= 11



Tura [3]:
Ettercap: Atak na Arije KP 21: Ugryzienie: 19+5=24 Obrażenia: 1+2=3 Trucizna ST 15: 14+5=19 Odparta Szpony: 2+5=7 Pudło / 12+5=17 Pudło Arija [23/26 HP]
Shalelu: Krok w bok i Rapid/Deadly w Ettercapa i Kikonu : 4+10=14 Pudło / 18+4=22 Trafienie Obrażenia: 8+8=16 Ettercap [-1/30 HP] / 16+4=20 Pudło
Lajos: Poświęca Dream Feast żeby rzucić Command: Fall na Kikonu ST 14: 17+6=23 Odparty
Kikonu: Znika !

+480 PD dla każdego

 
Rodryg jest offline