Bhatra klęła długo i zawzięcie. Oszukał ich. Czego spodziewać się po demonie. - To nasza wina - podziałała ponuro - od nas się dowiedział, że ktoś przybił do brzegu. Gdybym słuchała litery kodeksu, a nie ducha nie doszło by do tego. Jego łeb już by był zatknięty na kiju.
Z wrzaskiem wściekłości przecięła drzewko koło ścieżki. - Powinnam podjąć się obrony kobiety, nawet jeśli ta kobieta była sługą naszego wroga i mężczyzną w ukradzionym ciele.
Spojrzała na Manu i rzekła: - Ima się go tylko broń z żelaza. Tak przynajmniej mówi pismo czarownika. Jeśli wziąłeś miecz zwykłego gwardzisty nic nie zwojujesz przeciw Garpowi. Może Galeon albo Hetkor mieli żelazną broń. |