Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2018, 00:52   #154
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
A więc Yarakan... ta nazwa nic Enki nie mówiła, ale podróż nawet w nieznane jakoś bardziej odpowiadała jej, niż dalsze wędrówki z tajemniczymi "kupcami", choć kusili złotem. Skoro jednak teraz poprowadzili ich w grobowce pełne żywych trupów, co miało być następne? Miasto ludzi-węży albo podróż do wnętrza ziemi? Jakkolwiek wyprawa śladem szejka też mogła obfitować w niebezpieczeństwa, łowczyni miała nadzieję, że będą to zagrożenia zdecydowanie mniej magicznej natury, takie na które wystarczać będą zwykłe, a nie srebrzone, strzały...

***

Uczta z okazji pozbycia się wilczego problemu zarówno połechtała duszę łowczyni, jak i szybko znudziła. Nawet niewyszukane lokalne wino smakowało jak nektar po tym, jak stanęło się ze śmiercią tak blisko oko w oko i miło było w końcu usiąść na chwilę, nie myśląc co tym razem groźnego wyskoczy z ciemności, ale w Enki obudziły się demony podejrzliwości i nie dały w pełni cieszyć się zabawą. radość mieszkańców była szczera, czy w głębi duszy czekali aż obcy wyjadą? Czy sprawa wilkołaków była rzeczywiście związana z grobowcem, czy może wioska sprowadziła na siebie klątwę czym innym? Czy nikt nie wykorzysta momentu ich zatracenia się w ucztowaniu, by okraść ich z ciężko zarobionych skarbów...?

Wypiła tyle, by nikomu nie sprawić przykrości, ale się nie zamroczyć, zjadła porządnie, ale bez obżarstwa i pogoniła kilku adoratorów szczerzeniem zębów i nieprzyjemnymi warknięciami. Teraz była na ukuzingela, polowaniu, które trwało, dopóki nie zostanie zakończona sprawa syna szejka i maga. Łowca podczas łowów musiał pozostać czysty i pełen sił witalnych, skupiony i gotowy; oddanie się teraz takim przyjemnościom spowodowałby niechybnie utratę amandla, mocy, życiowej siły, która kotłowała się w zdrowym, silnym ciele Ghaganki. Musiała ją zachować na kolejne wyzwania... i czuwanie. Miała bowiem przekonanie, że w nocy *coś* może się wydarzyć, a patrząc po entuzjazmie, z jakim jej towarzysze i towarzyszki świętowali wyjście z grobowca, raczej nie byliby w stanie zareagować...

Położyła się wcześniej, kiedy uczta wciąż trwała w najlepsze i szybko zapadła w płytki niespokojny sen. Śniło jej się, że walczy z hordą żywych trupów, takich samych jakie napotkali w grobowcu, tylko miast twarzy orszaku szejka wszystkie były członkami jej rodzinnej wioski...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline