Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2018, 22:23   #15
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
To może być twoja ostatnia szansa.

To był ostatni SMS który dotarł na jego komórkę, zanim została obrana. Jerry… jego agent miał 100% racji. To była ostatnia szansa dla Dawida, by wrócić do gry.
Lata przybywały, propozycji ubywało, fanów ubywało, pieniędzy…
Jazda na sławie Słonecznego Patrolu stawała się coraz żałośniejsza. Otwieranie sieciówek.
To była więc jego ostatnia szansa na powrót. Na zyskanie sławy, która mogła zaowocować jakąś znaczącą rolą pozwalającą odbić się od dna.
I początek był obiecujący. Rozmowy. Przejazd z towarzystwie fleszy. Podrzucone przez agenta info na temat obecności Hasselhofa w tym show i gdzie go parapazzi mogli przyłapać.
Rozkręcanie uwagi mediów. To działało. Hoff znowu przyciągał uwagę.

***

Późniejsza prywatka pozwoliła na odrobinę rozluźnienia. David starał się nie upić i ogólnie nikogo nie zaczepiał przyglądając się z boku wszystkim. Większość uczestników wszak była młodsza od niego. Imprezka pozwoliła mu się odprężyć, wymienić się z pozdrowieniami z chętnymi i coś zjeść. Było miło i niezbyt długo. A David wolał się na niej nie upijać.
Tak więc podczas lotu na miejsce, mógł się odprężyć w fotelu i odpocząć.

***

Forsa nie grała tu roli. Żadnej roli. David nie poszedł do tego show dla marnych dwóch milionów.
Jego cel był inny niż większości zgromadzonych tu osób.
Uwaga świata. Przypomnienie kim był. Sugestia kim mógł być.
Dawid Hasselhof walczył tu o powrót w światła jupiterów. Musiał więc wytrwać na tyle długo, by świat znów sobie o nim przypomniał. A przede wszystkim producenci filmowi i telewizyjni.

Toteż podjął to wyzwanie i teraz szczerzył zęby jak małpa na wybiegu słuchając sucharów wygłaszanych przez prowadzącego. Brzmiało spontanicznie, ale w takich przedstawieniach nie było żadnej spontaniczności. Wszystko było wyreżyserowane. Więc David grał, udając entuzjazm i wesołość. I śmiał się. Był wszak aktorem. Robił to co do niego należało.
Także “spontaniczność”.

Padło pierwsze zadanie z głośników. Prosta sprawa. Dobiec na miejsce i zająć łóżko. Ale choć Hoff nie stetryczał do końca i nadal miał sylwetkę ratownika ze Słonecznego patrolu to kondycja była już nie ta. Nic dziwnego że dał się wyprzedzić innym. Niemniej walczył do końca, choć nie miał zamiaru nikogo popychać czy atakować. To miała być wszak zabawa tylko, prawda?
David nie liczył na zwycięstwo, ani na specjalnie długie przebywanie w tym miejscu.Ten brak motywacji sprawiał, że Hoff niechętny był widzianej u niektórych uczestników niepotrzebnej agresji. W dodatku sam został jej ofiarą?!
Jakiś chłopak ubrany na czarno popchnął Hoffa na Alicję Winter. Aktor zderzył się z dziewczyną odruchowo łapiąc ją w ramiona i starając się odzyskać równowagę, by oboje nie upadli. Na szczęście ta emo… osóbka nie była dość silna, by Davida wywrócić. Więc po odzyskaniu równowagi i okraszonym przyjaznym uśmiechem.

- Przepraszam.- rzekł David do Alicji i rzucił się do biegu, do walki o własne łóżko, na którym mu aż tak bardzo nie zależało. Każde wyrko było dobre. Ale zadanie to zadanie. I należało je jak najszybciej wykonać.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 17-04-2018 o 22:32.
abishai jest offline