Skończywszy tępić lokalną florę amazonka uspokoiła się i schowała miecz. - Wiemy, właśnie stamtąd wracamy. Droga tam zejdzie nam do wieczora.
Usiadła na konarze obok Manu. - Zostawili jakieś zapasy czy zabrali wszystko? - tak konkretnie pytała o coś mocniejszego, bo musiała uzupełnić zapas. |