Wolfgang wzdrygnął się po pytaniu kompana po czym się uśmiechnął.
- Potraktowaliśmy część ostrzami mieczy a przeważającą resztę zasypałem w tunelach.- Oznajmił i zaczął kiwać głową.
- Tych moczymord nie dało się powstrzymać. Zobaczyły wychodzących goblinów za potrzebą to jakby w amok wpadły. Teraz pilnują by nie wyszły inną drogą na nasze plecy lub nie odkopały się zbyt szybko jeśli jakieś przeżyły zawał.- Techler rozejrzał się wokół. Dorotka była gotowa do drogi a mag zastanawiał się kim ona właściwie jest. Nie pytał bo nie chciał przeciągać tylko kiwnął w jej stronę patrząc na Axela z pytaniem malującym się na twarzy.