Jest godzina późna.
Zresztą może dochodzić kwestia różnic czasowych, wysokość geograficzna, kierunek lotu etc.
Tak swoją drogą przyszedl mi pomysł, że skoro któryś z czerwonych chce wejść w drogę niebieskim, to zawsze paru niebieskich może zabrać czerwonego delikwenta ze sobą do pokoju.
Pewnie ktoś o tym wspomniał lub zbyt dużo niebieskich odpisało, ale tak w razie czego pisze, bo mózg mi poszedł gdzieś na balety.