Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2018, 16:59   #12
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Robiło się coraz ciekawiej. Ktoś zostawił cele otwarte, ale strażnicy ciągle ich pilnowali... A zatem, kto otworzył kłódki, a przede wszystkim, w jakim celu? Na te pytania nie było jeszcze odpowiedzi, ale Kruk przypuszczał, że już wkrótce wiele się wyjaśni. Harma odsunęła się zapobiegawczo od kraty. I dobrze, była bystra i szybko się uczyła. Miała szanse przeżyć. Morryta patrzył na nią tym swoim dziwnym spojrzeniem, jakby interesował go punkt znajdujący się o cal za jej czaszką. Ciągle nie widziała nawet krztyny pożądania w jego oczach – Bądź ostrożna, Harma – z tymi słowami odwrócił się i wyszedł z celi. Trzeba było jeszcze zająć się drugim strażnikiem, po tym jak więźniowie z drugiej celi uporali się z pierwszym.

Kruk szedł z podniesionymi rękami patrząc jak strażnik trzęsącymi się rękami próbuje naciągnąć kuszę – Hej! Nie rób tego. Wiesz, że nie zdążysz. To znaczy zdążysz. Raz. A potem – kiwnął lekko głową w stronę krótkiego korytarza za sobą – oni cię dopadną. Albert, tak? Jesteś gotowy umrzeć, Albert? Ja nie, a jeśli strzelisz we mnie, zginiemy obaj.

Każdy kolejny krok zbliżał Kruka do strażnika. – Zostaw broń, Albert. Zostaw i uciekaj. Póki możesz. A jeśli za chwilę tego nie zrobisz, spotkasz Morra.

- Pokazać ci mojego Pana, Albert?
 
Phil jest offline