Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2018, 21:41   #109
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ialdabode spędził wieczór całkiem przyjemnie i niespodziewanie spokojnie. Być może to zasługa ekskluzywnego lokalu? A może dwóch skrytobójców z ugotowanymi mózgami, którzy grzecznie leżeli nieopodal w zaułku? Dość powiedzieć, że mag mógł wykąpać się w ciepłej wannie z dwiema nad wyraz młodymi dziewkami i spędzić tak dobrą noc, że poranek zastał go dopiero wczesnym południem.

Ubrawszy się, dopił resztki szampana i ruszył na dół. Na swoją łysą głowę, ponownie założył kaptur i zjadłszy szybkie śniadanie składające się z jajecznicy na boczku, ze świeżymi pomidorami, szczypiorkiem i pajdą ciepłego jeszcze chleba, wyszedł na miasto.

Przeszukanie miasta wydawało się być karkołomnym, jednakże mężczyzna miał doświadczenie i ledwie muskał umysły mijanych ludzi zajętych swoim życiem, pędzącym nieustannie i bez celu do przodu, nie mogącym wyrwać się z rutyny codzienności. Przyzwyczaił się do tej szarości, nie dostrzegał jej, natomiast jego towarzysze to banda na tyle kolorowa, że rzuca się w oczy, nawet jeśli nikt nie wysila się, by ich zapamiętać, więc po parunastu minutach złapał pierwszy trop.
Uśmiechnął się i przyśpieszył kroku.
 
psionik jest offline