Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2018, 21:41   #34
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Mimo iż wędrowali przez raczej niebezpieczne tereny, Kea starała się rozkoszować ich spacerem. Dla niej był to spacer, gdyż miała najdłuższe nogi z całej ekipy, a jak wiadomo: kto ma najdłuższe nogi ten stawia największe kroki. Półolbrzymka miała wrażenie, że na każdy jej krok, Fungi musiał zrobić aż trzy... I dlatego jego tempo ich marszu, graniczyło z możliwościami krasnoluda, ale jej wydawało się tylko spacerem.
Szli sobie spokojnie, nikomu nie wadząc. Kea porozmawiała to z tym, to z tamtym. Bardzo ciekawie rozmawiało się jej z Iskrą, choć niestety nie miała okazji zobaczyć żadnych jej czarów.

W pewnym momencie, niebezpieczeństwo dało o sobie znać. Ich zwiadowca zaczął krzyczeć w nieznanym dla Key języku, a zaraz potem do jego głosu dołączyły jeszcze inne.
Gdy Kea zobaczyła, że jej towarzysze szykują broń, zorientowała się, że byli atakowani.

Półolbrzymka nie traciła czasu. Jednym szybkim ruchem odłożyła worek i torbę na ziemię. Wiedziała, że teraz obciążenia te będą jej tylko zawadzać, a potrzeba będzie przede wszystkim pawęż.
Dostrzegła ich zwiadowcę - wracał do nich. Kea wybiegła więc do przodu, przekładając jednocześnie tarczę z pleców do rąk i kryjąc się za nią w miarę możliwości.
- Ryyysiuuu! - krzyknęła, dając mężczyźnie znać, aby podążał do niej i skrył się za jej tarczą. Taki miała plan - osłaniać najpierw jego, a potem wszystkich których będzie mogła.

- Panowie Orkowie, my tylko przechodzimy!... Proszę nas zostawić! - w ferworze walki, dawało się słyszeć prośby Key o spokój...
 
Mekow jest offline