Bernhardt wszedł do gabinetu jako ostatni. Zlustrował pomieszczenie i gwizdnął przez zęby.
- Za przeproszeniem, ma suczka rozmach - skomplementował wystrój kiwając głową. - Widzę, że kobieta ma coś do wielgachnych zwierząt i smoków. Ten gabinet na wolnym i czarnym rynku będzie kosztował fortunę. Zgadzam się z Lotharem. To trzeba zinwentaryzować i sprzedać z zyskiem. Tomiki poezji wezmę od razu. Później się sprzeda.
Gdy odnaleźli listy Teugena rozpromienił się.
- To nam bezsprzecznie pomoże się oczyścić z zarzutów. Musimy obmyślić tylko jak to rozegrać. Może przesłać to do Bogenhafen do sądu?
Na sugestię Mayera odparł.
- Dobry pomysł. Pomogę Ci z tym wózkiem, Axel. Gdzie ta Dorotka? |