Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 00:23   #15
Yellow King
 
Yellow King's Avatar
 
Reputacja: 1 Yellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputacjęYellow King ma wspaniałą reputację
Wokół cielska klawisza tworzyła się kałuża krwi, tworzona ze strużek cieknącej krwi z ciała mężczyzny. Największą oczywiście była ta na jego szyi. Gdy Harma nasłuchiwała sytuację z zewnątrz, to jej skupienie przerwał starający się wstać Pluskolec.
- Pójdę, hurwa, albo nie pójdę. - powtarzał pod nosem kilkukrotnie, nieudolnie próbujący wstać starzec który wyjątkowo niemiło powitał w nowej celi wcześniej wspomnianą. Wierzgał nogami, zapierając się plecami o ścianę za nim. Wstał, w końcu.

Kruka już nie było w celi, gdy Pluskolec w końcu zapanował nad balansem swojego własnego ciała. Razem z Żarem nawoływali do kończącego trzęsącą się dłonią przeładowywać swoją kuszę strażnika, a w międzyczasie Magnat próbował instruować stojącego nad ciałem Szczęśliwca krasnoluda. Snorri w odpowiedzi jedynie wychylił głowę w stronę krat, i wyściubiwszy ją - równie szybko ją szybko się odchylił, po ujrzeniu kusznika. Serdecznystał w kącie celi, bawiąc się w swojej dłoni jakimś drewnianym majchrem. Kto wie, co planował? Kastrat sięgnął po upuszczoną pałkę i klucze klawisza swoimi zakrwawionymi dłońmi, brudząc drewnianą broń w znacznym stopniu. Obrócił się by zacząć obliczać dystans dzielący go od kusznika, i czy zdąży strzelić w ich kierunku. To, że zdąży strzelić wydawało się oczywiste...

... a jednak tak nie było. Słowa dwóch jego zdaniem popaprańców którzy przed chwilą zaszlachtowali jego towarzysza, i miarowy krok Kruka wraz z Schwarzwasserem w jego stronę wystarczył by wola walki chuchra się złamała. Albert, zdaniem Kruka - czy jakiś tam klawisz, zdaniem innych brał nogi za pas w stronę południową, w jednej z dłoni trzymając kuszę i oddalając się jakby psy łowieckie samego von Todbringera go goniły. Schwarzwasser zareagował gromkim śmiechem, odzywając się tak naprawdę po raz pierwszy tego ranka. Jego śmiech odbijał się echem od kamiennych ścian kazamatów, i po chwili powiedział do stojącego obok Kruka:
- Żeśmy mu dali popalić, co?
Snorri, stojący zdecydowanie dalej przy celi podszedł do ciała klawisza przyglądając się mu, z niewiadomych przyczyn opętańczo się śmiejąc. Pluskolec zaś niepewnym krokiem przy wychodzeniu z celi uśmiechnął się do Harmy, ukazując swoje brązowe zęby i dziąsła w okropnym stanie.

 
__________________
Prowadzę:
Kryminaliści: Ucieczka Termin: 04.05

You are in Carcosa now.

Ostatnio edytowane przez Yellow King : 24-04-2018 o 00:26.
Yellow King jest offline