Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 13:59   #459
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Autumm Zobacz post
mądrzejszych ale bardziej dramatycznych
Zabrzmiało jak rozważnych i romantycznych

Cóż. Saadi da się lubić. Fajne w nim jest to, że choć bezsprzecznie ma władzę nad legionistą i jest zepsutym do szpiku kości nekromantą, to daje się odczuć, że jest od niego uzależniony. Przypomina mi to szalenie porąbany motyw Clarence'a z Penumbry. I choć prawie pewien jestem, że zwodzi Ianusa (i wszystkich którzy mu pomogą) to jakoś nie mogę go do końca rozgryźć. A to wrażenie lubię.
Podoba mi się cały czas klimat jaki buduje MG. Czuć w powietrzu saracena, a w piasku zapach krwi.
Cieszy mnie też, że zbaczamy z trasy do Yarakanu choć nie wiem, czy nam się to aby czkawką nie odbije...
Co do BG, to Enki i Cedmon stanowią dla Ianusa przykład zdrowego stepowego pragmatyzmu, a najbardziej zapamiętał na razie Cedmona za wspólną walkę z miśkiem i notorycznie pękające cięciwy, a Enki za preparowanie wszystkiego co się dało z uzko i striptiz przy Hamadrio
Zahija zaś... no. Z nią to czas pokaże co będzie. Coś mi się jednak wydaje, że zgon ich oboje czeka równie paskudny co spektakularny

I na zakończenie... witaj Księciuniu
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline