Arslan po opuszczeniu karczmy czuł się już trochę lepiej ze względu chociażby na to, że odetchnął w końcu powietrzem. Cały czas jednak chwytał się za lekko obolałą głowę *Mogłem się chyba jednak tak nie wychylać* pomyślał czując się winny tego jak potoczyła się cała akcja. *Może reszta rozegrałaby to inaczej* potrząsnął kilka razy głową, aby dojść do siebie *Oby reszta mnie nie obwiniała!* Z tą myślą kroczył za pozostałymi wsłuchując się w ich rozmowy.
Powóz który zatrzymał się przed nimi wzbudził podejrzenia Arslana. *Czyżby jakiś zwolennik Essenica, a może jego zwierzchnik. Hmm chyba że kanclerz ma wszędzie swoich szpiegów i już o wszystkim wie.* Była to wielka niewiadoma, ponieważ co ktoś inny może chcieć od niedawno przybyłych tu nieznajomych. Widząc, że pozostali też nie czują się zbyt pewnie, nomad zdjął swój łuk i wyjął jedną ze strzał.
Ostatnio edytowane przez lShadowl : 24-04-2018 o 20:10.
|