Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2018, 22:50   #140
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację


Jaskinia ponownie powitała wędrowców chłodem, zapachem stęchlizny i ciemnością. Odpaliwszy wykonane przez Marcusa pochodnie, drużyna śmiałków po raz drugi w ciągu dwóch dni rozpoczęła zagłębianie się powierzchnię ziemi. Ominęli popękane skrzynie z wypalonym znakiem jednego z Syrantyjskich domów kupieckich. Wędrując dalej, długim, krętym korytarzem, dotarli do salki z reliefem Xalotuna. Tym razem jednak go nie dostrzegli, bowiem ktoś starannie zakrył cały posążek odchodami.



Idąc dalej korytarzem, towarzysze dotarli znów do wielkiej sali. Pradawna świątynia, poświęcona jakiemuś zapomnianemu bóstwu, teraz świeciła pustką. Z jednej strony ołtarza stał wysoki posąg kobiety, zaś po drugiej równie duży posąg węża. Jedna kolumna podtrzymywała strop pomieszczenia. Ktoś musiał wymienić drewno, olej czy węgiel w żarnikach, gdyż nadal ogrzewały one i oświetlały całe pomieszczenie. Było ono jednak puste. Nie było ani Garpa, ani nikogo innego. Pod jednym z żarników, Bhatra znalazła jednak coś innego, obciętą oraz częściowo ogryzioną ludzką rękę, z fragmentem tatuażu. Towarzysze widzieli go u któregoś z marynarzy, ale nie mogli sobie przypomnieć twarzy... Z pomieszczenia prowadziło jedno wyjście, naprzeciw tego którym weszli do środka.
Krótki tunel prowadził do wielkiej jaskini, rozdzieljaąc się wysoko, niedaleko stropu. Odnoga korytarza prowadziłą dalej, w dół, skręcając w stronęwiekiego placu. Ze ścian wyzierały fragmenty pradawnych konstrukcji, miasta, które wieki temu zostało zniszczone.


Pomiędzy nimi, z drewna wiązanego lianami, zbudowano prymitywne konstrukcje, niczym pokraczne domki pod powierzchnią ziemi. To, co ujrzeli towarzysze, to parodia ludzkiej osady. Małe, pokraczne istoty, których okazało się być kilkadziesiąt, pokrzykując zbierały się w skąpo oświetlonych przejściach i długimi alejkami kierowały w stronę podwyższenia, na którym stały wielkie kadzie. Kilka stworów mieszało coś w nich zawzięcie długimi chochlami. Na samym szczycie znajdował się ozdobny tron wykonany z kości, drewna, złota i różnego rodzaju śmieci.

Na tronie siedział nie kto inny, jak Garp. Obok niego, bystre oczy Marcusa wypatrzyły związaną postać Aemelii. Alchemiczka leżała bez ruchu, z twarzą skierowaną do podłogi. Za kadziami, poniżej tronu towarzysze dostrzegli także jeńców. Grupę marynarzy i żołnierzy, jednak mniejszą niż możnaby przypuszczać, a także sporą grupę Wyspiarskich kobiet, zamkniętych razem w bambusowej klatce. W grupie marynarzy widać było wychudzoną postać Diossosa, zaś Malala trafiła do Wyspiarek.
W okolicy walało się mnóstwo śmiecia, wyglądało też na to, że wyposażenie zabrane załodze „Jednorożca” leżało niedaleko, porozrzucane na wysokie kupy po całej jaskini wraz ze złotem, fragmentami rzeźb, gruzu i mnóstwem innego śmiecia. Wyglądało na to, że w tej wielkiej sali zgromadzono bogactwa wykopane lub znalezione w ruinach. Daleko, w następnym wielkim pomieszczeniu towarzysze ujrzeli przebłyski roślinności. Tam musiało być wyjście z rozpadliny, którą mijali wcześniej na powierzchni.




- Moje dzieci! Głos Garpa poniósł się echem po jaskini.
- Mamy powód do świętowania! Dziś zdobyliśmy statek i załogę – tu zaśmiał się rechotem, po którym drużynę przebiegły dreszcze, a śmiech podchwyciły dziesiątki skrzeczących głosów – a w każdym razie jej część.
- Możemy wreszcie opuścić to przeklęte miejsce, możemy płynąć gdzie chcemy i brać co chcemy!


Z tłumu zgromadzonych istot rozlegały się radosne okrzyki.

- Teraz ucztujmy, a potem, wezmę sobie nową żonę i udamy się tam, gdzie będę mógł mieć wiele żon i gdzie starczy miejsca... i jedzenia dla wszystkich moich dzieci!


Garp zakończył krótką przemowę po czym klapnął ciężko na tronie. Cztery pokurcze wokół kadzi obróciły je i wylały zawartość do wielkiego koryta. Natychmiast cała zgraja zdeformowanych istot rzuciła się do koryta, niemal tratując się wzajemnie. W przelewającej się zupie wyraźnie dało się dostrzec fragmenty ludzkich ciał...
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 25-04-2018 o 08:10.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem