Axel do tej pory nie najmował się w charakterze konia pociągowego, ale w końcu czego się nie robi dla zysku. A ten, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wyglądał nad wyraz intresująco, szczególnie wtedy, gdy w skrzyni ze skarbami udało się odkryć drugie dno.
* * *
We wdzieczność, niepopartą brzęczącą monetą, Axel niezbyt wierzył. W tablicę też nie, bo to kosztowało... a szansa na to, że Axel bądź jego towarzysze wrócą tutaj z pretensjami, była niewielka.
Ale Lothar tak się cieszył, że Axel nie miał serca rozwiewać jego złudzeń.
* * *
Bycie bohaterem miało swoje plusy, ale i minusy.
Z tego też powodu po jakimś czasie Axel zaszył się na Syrence i korzystał z umiejętności kulinarnych panny Dorotki. I czekał, aż Lothar załatwi sprawy handlowe.