| Gołąb sfrunął i przysiadł ponownie na samym szczycie drzewa.
- Prrrrrrrrrr - Powiedział oburzony. “Kto miał czelność mnie zablokować tej nocy?! Fakt, że zbrodniarze zgładzili dwie osoby to jedno, ale fakt, że ktoś miał czelność zakraść się do mojego gniazda to zupełnie inna i poważniejsza sprawa!”
Następnie Gołąb zagruchał ponownie, na całe szczęście, wszyscy Bogowie znali język gołębi.
“Co do tego żółtego człowieka, którą wczoraj obsrałem… Woźny Willie, skazuję Cię na śmierć przez zadziobanie. Tamta martwa kreatura była najlepszym celem dla mordercy. Nie odzywała się, siedziała na uboczu, była zapomniana - idealny i najbezpieczniejszy cel dla mordercy, który pragnie uniknąć wykrycia. Ludzie są tacy żałośni… A jeżeli jesteś jakimś cudem niewinny, to… no cóż, jestem gotów podjąć takie ryzyko.” |