z punktu widzenia nienazwanego boga to: albo woli, aby Fik szukał wyznawców gdzie indziej.
Albo szybko przerzuci się na kogoś bardziej obiecującego, przy czym do snotlingów chyba już się zraził? Z drugiej strony nie widzę kandydata na proroka w dotychczasowym towarzystwie. Największe nadzieje mógłby pokładać w Gnorixie, ale raczej jako w swoim czempionie, niż proroku (nie dał się zabić do tej pory i mógłby zostać wodzem plemienia i kazać czcić nowego boga). Chyba jednak będzie musiał zadowolić się fikiem, a grupa obejść bez jego mocy...
Ostatnio edytowane przez Gladin : 26-04-2018 o 15:00.
|