Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2018, 19:12   #184
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Po uporczywym uciskaniu swoich jajek, w końcu ujrzał, iż daje to efekt. Powoli krew przestała wyciekać z zacięcia jego nowym biczem, lecz zastanawiał się, czy to przez zasklepienie rany, czy też oznaka przyszłej kastracji. Przeraził się na drugą opcje i zelżył ucisk klejnotów, mając nadzieje, że te znów mu nie obryzgają ud krwią. Stracił już praktycznie wszystko: rodzinę, ubranie, swojego kijaszka, godność, czucie w kroczu, wódkę i jego niedawny zawód miłosny. Jeżeli straci do tego jeszcze jajca, to na prawdę chyba rzuci się w objęcia tych krwiożerczych demonów. To była jedyna rzecz, którą nie mogli mu odebrać... Chociaż raz już pewien szpital próbował...

Gdy zażegnał już chwilowo kryzys swojego stanu krwi w narządzie rozrodczym (chociaż raczej świat nie chce, by kogokolwiek wydał na świat) rozejrzał się po komnacie. Zauważył drzwi i od razu skoczył do nich, mając nadzieje, iż ujrzy tam co najmniej oddział szturmowy krasnoludzkich weteranów, albo piękny napis "wyjście". Niestety jedyne co tam było, to klop. Na sam ponowny widok tegoż urządzenia, magowi zrobiło się niedobrze, ale opanował swoje słabości organizmu i postanowił, że da kibelkowi drugą szansę.

Na początek nic nie słyszał, lecz widział po elfie, że coś niedobrego się dzieje. Potem jednak zaczął słyszeć ich prześladowców. Z daleka już dochodziły głosy, jak gwałcą ich towarzyszkę, jednak Zbysław powiedział sobie, że później odbędą żałobę. Jak tak dalej pójdzie, to i oni w ten sposób skończą. Drugi z gwałcicieli chyba zamierzał poszukać kolejnych ofiar... No w sumie nie ma co się dziwić, przecież nie mogą we dwójkę korzystać z jednych zwłok. Fakt faktem, iż te jego poszukiwania mogą się skończyć ich odkryciem, toteż trzeba ponownie zaufać białej porcelanie i dać nura. To jedyna droga, jeżeli nie chciał być drugi raz tego dnia zgwałcony.
- Elfig! - Zawołał do Patridge'a. - Ja wskoczę pierwszy, a ty ubezpieczaj tyły. Potem wskakuje Wirupałek, którego ty dopchniesz. Za karę na końcu wskoczysz ty, jako że porzuciłeś naszą towarzyszkę.
Po tych słowach zwinął swój bicz i zaczął biec w stronę porcelanowego tronu.
 
ShrekLich jest offline