26-04-2018, 23:14
|
#219 |
| Jeszcze przy oględzinach wyrw i w drodze powrotnej do centrum wioski wywiązała się rozmowa pomiędzy kapłanem a Ullim. Kapłan mówił nieco ciszej niż zazwyczaj, od czasu do czasu rozglądając się po okolicy.
- Dobrze wiedzieć, że żyjesz i masz się dobrze, choć w obliczu ostatnich wydarzeń może to zabrzmieć dość dziwnie. - Ulli próbował zagadać do kolegi z dzieciństwa
- Także się cieszę że Cię widzę, Ulli. Dodatkową ulgą jest fakt że nikt z wioski nie zginął. - Herman dodał po chwili, dopiero po chwili zdając sobie sprawę że Ulli mówił o ogólnym stanie rzeczy, a nie o ostatnich wydarzeniach.
- To prawda, ostatnio dość do czynienia mam ze śmiercią. - powiedział ze smutną miną. - Mieszkasz tu na stałe? Znaczy się w Gladisch? Nie chciałbyś się wybrać z nami do Gebersdorpu?
- Mam tutaj obowiązki, można tak powiedzieć. Musiałbym się zastanowić Ulli czy mam tam coś do zrobienia, dużo bardziej niż tutaj. - kapłan rozejrzał się po okolicy.
- Obowiązki… - Ulli przez chwilę się zamyślił - to prawda, pojawienie się pomiotów chaosu zawsze wiąże się z obowiązkami, a już szczególnie u osób parających się twoją profesją. Sam nie zabawię tu długo - ciągnął - ale gdybyś kiedyś miał ochotę lub wybrał się w sobie tylko wiadomych interesach szukaj mnie w Gebersdorpie. - banita na chwilę zamilkł - Olge też chętnie cię ujrzy.
Kapłan pokiwał głową lekko na słowa Ulliego. Był w rozterce, i nie pomagał temu fakt że stary znajomy wspomniał o swojej siostrze, a jego przyjaciółce. Ciągnęło go do powrotu do Gebersdorpu, a być może bestie chaosu podążą za ich grupą, miast nękać wioskę. Albo będzie na odwrót, i wioska padnie łupem. Kapłan stał chwilę w ciszy, wpatrując się gdzieś w bok pustym wzrokiem. Wyraźnie dla jego rozmówcy nad czymś myślał, i zaraz po chwili dodał:
- Ulli, zostańcie jeszcze tutaj na jeszcze jeden dzień. Napiszę list do Wurtbadu o sprawach które tutaj zaszły, i razem z Wami udam się do Gebersdorpu. Stamtąd opłacę gońca.
- To dobry plan - Ulli uśmiechnął się do przyjaciela z dzieciństwa. |
| |