Mimo wszystko zmartwiłem się, ale wpis ma więcej sensu niż przypuszczałem. Wspomniana gra towarzyska miałaby być przeprowadzona w rurze. Chyba zostawienie krasnoluda na sam koniec daje największą szansę na przeżycie przynajmniej pozostałej dwójki (obleśna gra słowna niezamierzona).
Można jeszcze zrobić tak że P-łek chce wturlać pozostałych do dziury, a jak wyjdzie, zdecyduje decydent. |