Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2018, 18:57   #22
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Wydawało się, że nie ma innego wyjścia. Bob może nie był idealnym towarzyszem podróży, ale przynajmniej jako jedyny zgodził się go podwieźć. John nie przejmował się zbytnio tym, że nie dojedzie od razu do Baltimore. Na razie najważniejsze było, żeby ruszyć w końcu z miejsca. Tam, gdzie zostawi go Bob, raczej nie powinien mieć problemu ze złapaniem stopa prosto do miasta.

- Umowa stoi – powiedział i uśmiechnął się delikatnie. Musi być miły, nie ma innego wyjścia, jeżeli chce dostać się do celu. W samochodzie na pewno będzie śmierdzieć od tego grubasa, ale nic nie powie, wytrzyma to jakoś. – Poczekam tutaj, pokręcę się trochę – powiedział John i powoli skierował się na tyły ciężarówki.

Upewniwszy się, że Bob go nie widzi, wyciągnął swoją piersiówkę i potrząsnął nią. Zostały same resztki, ale musi się teraz napić, żeby jakoś przeżyć podróż. Najwyżej uzupełni zapasy, gdzieś po drodze. Odkręcił nakrętkę i wypił to, co tam zostało. Wystarczyło na dwa łyki, za mało żeby się upić, ale może wystarczająco dużo, żeby nie przejmować się niepotrzebnymi rzeczami.

Wyciągnął papierosa i zapalił go. Miał nadzieję, że te piętnaście minut szybko mu zleci. Chciał jak najszybciej znaleźć się na trasie.
 
Morfik jest offline