Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2007, 17:23   #115
PhilipsonZuo
 
Reputacja: 1 PhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodzePhilipsonZuo jest na bardzo dobrej drodze
- Akurat teraz ?! - Zapytałem niemalże krzycząc gdy pielęgniarka wyłączyła telewizor.

Wstałem z łózka i zauważyłem, że jestem w szpitalnej piżamie czy jak to się nazywa.
- Ekhem. Przepraszam...gdzie są moje rzeczy? No wie pani, ubrania i takie tam? - Zapytałem spostrzegając, że widać mi tyłek.

Pielęgniarka wskazała mi szafę w roku sali po czym wyszła. Upewniając się, że już nie wróci podszedłem do szafy i szybko się przebrałem modląc się aby nikt nie wszedł. Cóż, jestem odrobinę wstydliwy.

Obok ubrań leżała torba, a w niej moje rzeczy osobiste. Portfel, komórka i kluczyki. Sprawdziłem czy zawartość portfela jest w porządku i trochę się zdziwiłem iż pieniędzy było mniej aniżeli wcześniej. Dopiero po chwili dotarło do mnie ile przepuściłem w barze.

Gotowy zacząłem się zastanawiać co ze sobą począć. Wyjrzałem na korytarz. Nikogo nie było. Włączyłem szybko telewizor na wyścig i usiadłem na rogu łóżka. Jeszcze dziesięć okrążeń do końca. Nikt mnie nie zauważy.

Gdy do końca pozostały dwa okrążenia, ale w toku była walka o pierwsze miejsce do pokoju weszła pielęgniarka.
- A co pan tu robi?! - Oburzyła się natychmiast wyłączając telewizor. - - To nie żadna świetlica. Proszę natychmiast opuścić szpital. - Nakazała, a ja starając nie wdawać się w kłótnie ruszyłem ku wyjściu.

Dopiero gdy na mnie krzyczała zauważyłem jaka jest ładna.
- A może dałabyś mi swój numer? Wiesz, mam fajną brykę, znajomych i tak w ogóle to... - Widząc wściekłą minę pielęgniarki zaniechałem dalszego mówienia i wyszedłem z sali, a potem ze szpitala.

Chciałem zadzwonić po taksówkę i wrócić do garażu na własną rękę, ale przypominając sobie o moich małych funduszach postanowiłem zadzwonić do Yun'a.
- Siemasz stary. Właśnie wyszedłem ze szpitala. Mógłbyś po mnie wpaść? Taksówka? Powiedzmy, że mam mało pieniędzy? To za ile będziesz? Za 5 minut? Dobra. Czekam. Narazie. - Przeprowadziłem z nim, krótka i treściwą rozmowę po czym zacząłem zastanawiać się co będę robić przez następne pięć minut. Zauważyłem budkę z hot-dogami. Na jednego mi raczej wystarczy...
 
__________________
"- Two tea to room two...
- Strututututu"
PhilipsonZuo jest offline