Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2007, 17:23   #125
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Gdzie jest Veriene nie wiedzial nikt. Ostatnimi ktorzy ja widzieli byly Kate i Tara i obie tez jednoglosnie stwierdzily, ze zostala na trakcie. Jako ze rozdzielanie sie druzyny madra rzecza niejest, a tymbardziej zostawianie samotnej towarzyszki, ruszyliscie na trakt. Szukanie dziewczyny zajelo wam dosc duzo czasu. Las byl piekny, bujny i ozlocony blaskiem slonecznym. Liczne owady lataly w powietrzu i liczne tez byly trele ptakow nad waszymi glowami. Veriene jednak nie znalezliscie. Jedyne co odkryliscie to szeroka opaska jaka ta nosila na ramieniu, lezaca wsrod poszycia. Najwyrazniej ktos nieco wczesniej znalazl wasza towarzyszke i raczej nie byla to dobra wrozka.
Robilo sie coraz ciemniej. Las dodatkowo poglebial to wrazenie. Czas bylo rozbic obozowisko. Poszukujac odpowiedniego miejsca dotarliscie w koncu na sam skraj lasu. Slonce wlasnie ukladalo sie do snu. Wokol panowala cisza i spokoj. Na lewo od was dostrzegliscie jakies zabudowania. Nie byla to wioska, to bylo pewne, raczej pojedyncza chata ze stajnia, stara studnia i jakas mala komorka (zapewne wychodkiem). W oknie od czasu do czasu blyskalo slabe swiatelko.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline