Cytat:
Napisał Pipboy79 - No to chcecie to badajcie. Wtedy mówcie co, kto i jak. Po artefakt mają przyjechać jakoś "jutro" więc do tego czasu i tak właściwie jesteście na artefakt skazani. |
John na badaniu artefaktów się nie zna, więc się w to nie miesza. Pole do popisu dla Gabrielle i Edvarda. Dla Johna to byłby dobry moment na rekonesans terenu w świetle tego, co pisałem wcześniej... chyba, że Gabrielle z jakiegoś powodu uzna, że obecność Anglika jest niezbędna przy badaniu.
Cytat:
Napisał Pipboy79 - Swój oficerski czy ten marynarski? |
Jeśli przykrywka ma działać, to raczej ten marynarski. Skoro sam piszesz, że podczas akcji na "Altmarku" występowaliśmy bez dystynkcji (co równie dobrze wyjaśnia, dlaczego marynarze z oddziału abordażowego tak chętnie przyjęli Johna w swojej kajucie - z oficerem mogliby mieć opory się tak socjalizować), a stopień Johna znał tylko kmdr Vian i dowództwo niszczyciela (co wyjaśnia, dlaczego agenci mieli prawo wstępu np. do mesy oficerskiej), po zejściu na ląd nikt nie musi się nadmiernie interesować, jaki stopień ma John i komu właściwie podlega. Ot, typowy "rating"* RN przydzielony jako konwojent do jakiejś przesyłki z marynarskim wyposażeniem. Misja, jakich w Royal Navy było wiele.
Cytat:
Napisał Pipboy79 - A w jakim stroju/oporządzeniu chcesz się tak szwendać? |
Na rekonesans John pójdzie bez broni, w końcu zszedł z posterunku i oficjalnie ma przerwę. Kupi fajki i coś do fajek w kantynie, pokręci się tu i ówdzie, może zamieni niezobowiazująco słowo lub dwa z przechodzącymi marynarzami... i postara się jak najwięcej szczegółów zauważyć i zapamiętać. Ot tyle.
__________________________________________________ _____
* rating - funkcjonujące w Royal Navy określenie marynarza nie posiadającego stopnia oficerskiego.