Pół kamienna walcząca ze znużeniem twarz skupiła się na chwilę na najemniku. Co by tu odpowiedzieć, co by zatrybiło? Wybór był prosty i nieskomplikowany. W końcu był Leśnikiem...
- Jestem Leśnikiem... - odpowiedział krótko wyzutym z emocji głosem przez które przebijały się samotne nutki dumy - ...a włosy są z dziada pradziada. Taka krew.
Posłał szybkie spojrzenie na elfa który zdawał się być... gadatliwy. Jaka szkoda, że nie znał elfickiego, ale to nie coś czego nie da się naprawić. Może kiedyś i tego języka się nauczy. Może... chyba, że inne obowiązki go nie pochłoną.
- Zaciągnij w "Spłonionej" o usługi. Nos mnie wiedzie, że i te tam się znajdzie, ale ja się nie znam.