Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2018, 12:30   #58
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Cień uśmiechu zawitał na krótko na ustach Detlet'a. Cóż, może i tak było, choć bardziej obstawiał, że Vilburn, jak to szlachcic, był leniwą i wygodną bułą. Heh, oczywiście nigdy by nie powiedział tego na głos. W końcu był jego bezpośrednim przełożonym... nawet jeśli tylko na chwilę.

- Leśnicy... - zamyślił się Grün wyraźnie, bo jak tu wytłumaczyć coś tak skomplikowanego jak służba we Straży? - ...jesteśmy obrońcami i stróżami. Pomocną dłonią w potrzebie i zbrojnym ramieniem Śródziemia. Kiedy jest potrzeba wysłać nas tam gdzie zwykłe wojsko miałoby problemy, szlachta sięga po naszą pomoc.

Łowczy rozejrzał się czujnie w około, dłoń wiecznie na rękojeści sztyletu. Póki co było spokojnie, ale jak długo Praios da im łaskie ciszy przed burzą? Oby Boron był dla nich łaskawy w tej wyprawie... Chciał już stąd iść. Jak długo jeszcze elfowi zejdzie na czcze gadki w poronionym języku matczynym? i jak długo jeszcze i on będzie musiał strzępić język?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline