Posv Posv skierował wzrok w kierunku chaty, wyglądała całkiem ładnie, może nie był to luksusowy hotel, ale był lepszym miejscem do spania niż las. Zastanawiał się jednak, jaka będzie reakcja mieszkających w nim ludzi, kiedy zobaczą uzbrojonych i dziwnie wyglądających przybyszów. Na sto procent nie będą uradowani, ale może w zamian za coś cennego jakiś kawałek świecidełka zgodzą się ich przenocować. Jednakże w obecnej chwili było coś pilniejszego niż sen mianowicie jedzenie. W całym pośpiechu Posv nie zdążył zabrać nic do jedzenia. Fakt ten sprawiał, że sytuacja w jego głowie zaczynała się robić nie jasna. Starał się zapanować nad swoim sumieniem, ale nie był w stanie, był zdolny ukraść posiłek. Chwila przebłysku w jego głowie i wpadł na znacznie lepszy pomysł. Są przecież w lesie, w którym na pewno roi się od zwierząt, wyruszy, więc na polowanie. A potem zje to z największą satysfakcją. - Nie wiem jak wy, ale ja muszę coś zjeść, a w pośpiechu nie wziąłem nic, co nadawałoby się do strawy. Poszukam, więc czegoś w lesie, a wy możecie w tym czasie rozpalić ognisko. Jak wrócę to zjemy, no chyba, że wy nie odczuwacie głodu w takiej sytuacji poradzę sobie sam. Jeszcze jedno warto było by udać się do tego domku i przespać się w nieco wygodniejszych warunkach niż leśnie poszycie. Co wy na to?
__________________ "Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins" |