Kadgar mruknął coś pod nosem na przywitanie. Spojrzał "w głąb" swojego kufla, palcem zbierając pianę z piwa. Nie lubił tego, prawdę mówią nie lubił piwa, przynajmniej tego ludzkiego, gdyż według niego, prawie niczym się nie różniło od kocich szczyn.
- I bardzo dobrze, niech się kurwa powybijają. - skomentował bójkę Kadgar do swoich towarzyszy, powiedział to szeptem. Kątem oka obserwował całą sytuację, miał skrytą nadzieję, że zaraz zjawi się tutaj ktoś rozsądny i skopie im dupska, raz a dobrze. |