Aelleraine roześmiał się głośno. Wyglądał potwornie- pomimo uśmiechu, część ust pozostawała nieruchoma. Blizna przecinająca twarz nadawała mu, drapieżny rys. Rys który może nie przeszkadzał zawodowym rezunom z którymi ostatnio przebywał, ale dziewkom, nawet wszetecznym to i owszem. "Zbyt ciężkie te sakiewki, dla nas lekkoduchów" zakrzyknął, posyłając z pomocą kciuka, srebrną monetę usługującej dziewce. |