Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2018, 20:02   #70
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Willie popatrzył na Gimbrina wyczekująco.
- Jak dla mnie możesz go zastrzelić, bo jeszcze pojedzie po swoich koleżków i spróbują nas nocą wywęszyć i poderżną nam gardła - powiedział obojętnie, sam trochę zdziwiony tymi słowami.

Nie mniej był zdziwiony, wycierając ostrze elfickiego mieczyka, który bądź co bądź chyba stał się jego własnością. Kto by pomyślał, że Willibald Goodbody zostanie prawdziwym wojownikiem?

Madoc i Hildi zajęli się ranną Mirt, więc Willie postanowił zrobić to, czego wcześniej się obawiał. Podszedł do leżącego Doderica i chcąc nie chcąc sprawdził czy ten faktycznie leżał bez życia.

- Niech to szlag... - zaklął pod nosem, kucając przy zwłokach hobbita. - Myślicie, że powinniśmy mu zrobić pogrzeb? Albo wysłać jakoś po jego zwłoki? - rzucił pytaniami w stronę pozostałych, bo sam nie bardzo wiedział, ale nie wypadało go tam zostawiać.

Willie usiadł i oparł się plecami o ścianę. Wiedział, że przygody są niebezpieczne, ale tak naprawdę aż do tej chwili nie sądził, że posłano ich na aż tak niebezpieczną przygodę, gdzie mogą stracić życie. Chyba właśnie wtedy zaczął żałować, że w ogóle opuścił Shire. Nie ma już odwrotu, pomyślał, przyglądając się elfickiemu ostrzu, które nie tak dawno rozpłatało wilka na pół.
 
Pan Elf jest offline