Niestety, gościem nie była błękitnooka, biuściasta blondynka, oferująca swe towarzystwo na kilka najbliższych godzin. Na szczęście nie był to też zamaskowany zabójca, chcący usunąć niepotrzebnych świadków...
- Kapłanie - powiedział Berwyn - również w naszym interesie leży zachowanie tej rozmowy w sekrecie. W tej chwili nie możemy ci powiedzieć, kto stoi za tym wszystkim. - O swych podejrzeniach wolał w tej chwili nie wspominać. - Prawdę mówiąc, to chyba ty powinieneś wiedzieć, kto jest waszym największym wrogiem. I chodzi mi o konkretną osobę. Lub kilka osób.
- Od razu zadam jeszcze jedno pytanie - dodał. - Jak, w razie konieczności, można się z tobą skontaktować?