Ialdabode przez chwilę sondował kobietę z coraz większym zdziwieniem, by wreszcie stwierdzić, że jest chyba pojebana. Nie miał czasu na bardziej dogłębne badania, gdyż tłum wokół nich zgęstniał i choć nikt nie kwapił się z powstrzymaniem ich, to gwizdki straży było słychać nieopodal.
~ Spotkamy się za trzy kwadranse w dokach ~przekazał towarzyszom (za wyjątkiem nowej dziewczyny), po czym ruszył w kierunku zaułka. Przywołał magię skupiając się na swoim ciele i skoczył w górę, wzmocniony magiczną energią odbił się nogą od ściany i wylądował na dachu. Spojrzał jeszcze na towarzyszy chcąc zobaczyć jak sobie radzą, po czym ruszył ostrożnie w miasto celem zgubienia potencjalnych gapiów.