Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2018, 18:29   #60
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Victor zareagował na szybko wybuchający konflikt i skoczył pomiędzy dwie kobiety próbując zatrzymać Ocelię. W momencie kiedy miał złapać dziewczynę za przedramię Frost szarpnęła go za bark i wywróciła w bok na ziemię.
Rozdziawione palce Oceli wymierzone w oczy Emmy dosięgły celu. Paznokcie dotknęły oczu i złamały się, w ślad za nimi wygięły się boleśnie do góry palce łamiąc się w czterech miejscach, a kość w dłoni chrupnęła tworząc otwarte złamanie.

Krew z ręki pokryła twarz telepatki, której ciało mieniło się niczym diament.


- Dobrze. Lekcja druga w świecie mutantów. Nigdy nie atakuj kogoś, nie znając jego wszystkich możliwości.
Diamentowa pięść huknęła w czoło Ocelię zwalając ją z nóg na podłogę. Ciemność zalała wyjący z bólu umysł pozbawiając jej świadomości.

- Nie musiałaś w twarz - stwierdził Logan patrząc na rosnący siniak na czole francuski.
- Nauka wpojona w twarz szybciej wchodzi. Lepiej sprawdź czy to nie kolejna twoja córcia, macie taki sam temperament, jak i zdolności - profesorka wskazała palcem na złamanie otwarte, z którego przestała lecieć krew, a kości powoli zaczynały się z zsuwać do siebie.
- Czysty przypadek - stwierdził dla pewności węsząc jej zapach. Zaczął mijać towarzyszkę zostawiając jej uporanie się z ranną dziewczyną.
Frost dotknęła komunikatora - Jean słonko, zejdź do ambulatorium. Nowa potrzebuje opieki medycznej i zabawy w szkołę.
Brew Logana uniosła się nieznacznie, a następnie zawrócił biorąc nieprzytomną francuskę na ręce.
- Zaniosę ją do ambulatorium i przypilnuje by nie zrobiła czegoś głupiego jak się wybudzi.
- Taką miałam nadzieję - Frost uśmiechnęła się do Logana wynoszącego kobietę i podążyła wraz z resztą uczniów do wyjścia zrzucając diamentową osłonę.

Po kilku chwilach Jean pojawiła się w ambolatorium wymieniając spojrzenia z Loganem. Było oczywiste, że prowadzą wewnętrzną rozmowę, gdzie Logan musiał się gęsto tłumaczyć z akcji. Wkrótce Jean wyprosiła wszystkich z ambulatorium, gdzie ponastawiała rękę i palce nieprzytomnej dziewczyny.
Następnie usiadła przy dziewczynie i weszła w jej sny.
Ocelia poczuła jak świat zmienia się wokół niej, a z trawy wyrasta duża szkoła, którą widziała z okna odrzutowca, gdy lądowali.
Ze szkoły wyszła kobieta w normalnym ubraniu z rudymi włosami.

- Jestem Jean Grey, przepraszam cię za zachowanie Emmy i to co się wydarzyło, ale musimy pilnie porozmawiać. Losy ludzkości mogą zależeć od twoich następnych decyzji.

Przez kilka następnych godzin Jean i Ocelia rozmawiały wewnątrz umysłu dziewczyny. Jean opowiedziała jej o mutantach, o szkole, X-Men i obecnym świecie. Pokazała prześladowania jakie ludzkość sprawiła mutantom i poświecenie członków drużyny w pomocy ludziom i mutantom. Jednak rozmowa po kilku godzinach została gwałtownie przerwana potężną eksplozją.

Nagła eksplozja wyrwała mieszkańców posiadłości Xaviera ze snu. Osoby z dobrym słuchem słyszą jak potężna frontowa brama posiadłości spada na ziemię wyrwana z zawiasów. Po kilku sekundach słychać pisk opon pojazdów wjeżdżających na teren posiadłości. Zegarki wskazują drugą w nocy.
Ocelia obudziła się w pokoju gościnnym, na jej ręce założony jest gips, ręka jest znieczulona środkami przeciwbólowymi. Na czole wciąż widnieje guz.
Na korytarzach słychać tupoty stóp i głosy wystraszonych uczniów. Tłumek studentów próbuje się połapać o co chodzi, większość z nich zbiega po schodach do głównego holu. Gdzie Jean przedziera się przez tłum studentów próbując ich uspokoić, ale także dotrzeć do okien.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 09-05-2018 o 18:35.
Ranghar jest offline