- No to ja może udam się do tej chatki i zapytam czy nie przyjęli by nas pod swój dach na tą jedną noc - Powiedziała po czym udała sie w kierunku chałupy. Jedną rękę położyła na pistolecie, który obecnie mieścił sie w kieszeni, natomiast drugą ręką mocno zapukała w drewniane drzwi. |