Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2018, 21:49   #24
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nocleg pod chmurką w czasie burzy? Ramasowi (czego głośno nie oznajmił) wcale to nie przeszkadzało. Miał jedno takie ciekawe zaklęcie, dzięki któremu deszcz czy pioruny nie zakłóciłyby mu snu, no ale wizja dobrego jedzenia i spędzenia nocy w wygodnym łóżku przeważyła.
Co prawda ktoś tam kręcił nosem i opowiadał o nadkładaniu drogi i konieczności oszczędzania czasu, ale na tym się skończyło i w końcu w komplecie trafili do Brody Sztyletu.
A tam do prowadzonej przez niziołków “Szczęśliwej Krowy”.

Ale, niestety, nie było tam łaźni.
- To dla mnie pokój jednoosobowy poproszę. I, jeśli da się to załatwić, balię do pokoju. Odświeżę się i wtedy skorzystam z dobrodziejstw wspaniałej kuchni. - Ramas uśmiechnął się do Lily Hardcheese. - Który to pokój?

Wnet jedna z Hardneese'ów, Dafne, jak się dowiedział podczas krótkiej wędrówki na piętro, zaprowadziło Ramasa do pokoju.
Izba nie była zbyt wielka, ale czysta i zadbana. Było nawet za dużo miejsca dla jednej osoby.
- Dziękuję bardzo - powiedział.
- Kąpiel będzie za kilka minut - zapewniła Dafne. - A potem zapraszam na kolację. Czy ma pan jeszcze jakieś życzenia?
- Nie, na razie dziękuję - odparł.

Po chwili do pokoju przyniesiono i balię i tyle wody, że można było zmyć z siebie trudy podróży.
Po kilkunastu minutach Ramas zszedł do jadalni, gotów i na kolację, i na wymianę poglądów z towarzyszami podróży.
 
Kerm jest offline